Dienstag, 28. Februar 2012

Dienstag

Wychodze z doku kilka minut po siodmej, jest pochmurno, nieciekawie, ale cieplo.
Zostawiam rozpieta kurtke i chlone cieple powietrze, wiosna czai sie wszedzie.
Pierwsze przebisniegi zawsze wprowadzaja mnie w stan dzieciecego zachwytu.

Przed dojazdem do biura bardzo kusza mnie francuskie rogaliki, ale jestem twarda i nie daje sie pokusom.
W biurze dziwny spokoj, cisza, niedobra kawa, brak szefa, lzejsza atmosfera.
Wyglada na to, ze na razie nie dam rady nic zmienic w kwestii zawodowej,  musze zagryzc zeby, jeszcze troche.
Zawsze wydawalo mi sie, ze uda mi sie "sie nie sprzedac", ale niestety nie udalo sie. Czuje sie bardzo "sprzedajnie". Sprzedalam moje ambicje, niewykorzystany intelekt. Glupota ludzi, z ktorymi spedzam cale dnie dalej mnie poraza. Jeszcze troche, malymi kropkami do celu, inaczej sie nie da.

Potrzebuje BARDZO nowych torebek, minimum dwoch. Na nic nie moge sie zdecydowac...

Dobrze jest miec wspaniale przyjaciolki, nawet jezeli sa kilkaset kilometrow dalej niz bym sobie tego zyczyla.
O przyjaznie trzeba dbac, pielegnowac, nie dac im zwiednac !


Montag, 27. Februar 2012

Frantic

Trzeba mi czegos.
Sama nie wiem dokladnie czego.
Czuje niedosyt i niezadowolenie z obecnego stanu rzeczy.

Potrzeba zmian, od wewnatrz i zewnatrz.
Chwilowo moge zmienic tak niewiele, co mnie doprowadza do szewskiej pasji.
Dobra, to bede zmieniac to co moge, zobaczymy co z tego bedzie.

Mile dni za mna, wazne, tyle na nie czekalam,
teraz obmyslam wypad do Polski na wiosne, zabieram sie za zrzucanie zimowego w tym roku sporego sadla.
Ciesze sie na wiosne, pierwsze przebisniegi w weekend zauwazone.

Nuda,
nuda, straszna nuda

Sonntag, 12. Februar 2012

Och och

Cukam ze zloscia usteczkami i krece glowa.

Panie, kurwa, jak mozna bylo sie tak upasc? Ogladanie zdjec sprzed dziesieciu i wiecej kilo bardzo zaburza moja rownowage.

Jezyk piecze od zbyt ostrej papryczki, a dojrzaly melon zawiniety w szynke parmenska doprowadza prawie do orgazmu.
Wlasnie tak mozna bylo sie tak upasc. Jesc z namaszczeniem, uwielbieniem, najlpeiej wieczorowa pora, zapijajac czyms dobrym wysoko procentowym.
I nagle, co ja pacze, 10 kg wiecej.
Niech sie nie uzala, sama sobie winna !


Jeszcze tylko cztery dni, i przedluzony wspanialy weekend w najlepszym, wyborowym babskim towarzystwie. Malo mnie tak cieszy, jak wlasnie TE chwile.
Chlopina samarytanin jedzie na caly weekend do kolegi, wcale nieproszony, kochany, tak sam z siebie.

Nie wiem jak zasne, nie wiem jak wstane, bo pol niedzieli przespalam.
Snili mi sie kumple za bajtla, z dzielni.

Czas mija, zbyt szybko, ucieka przez palce, a ja mam wrazenie, ze stoje w miejscu, przy gorszym dniu cofam sie w rozwoju.
Herbata z malinowym sokiem, pachnace swieczki, kadzidelko koja moja skolatana rozmysleniami dusze.
Oby do piatku, co bedzie dalej to na razie nie wazne.


Dienstag, 7. Februar 2012

Tesknie

Tesknie za pachnacym czerwonym do granic pomidorem,
za malym ogorkiem, chrupiacym, pelnym smaku,
za soczystymi truskawkami,
za bosymi stopami na chlodnej trawie,
za litrowym kuflem orzezwiajacego piwa w sloncu,

za kluseczkami polanymi sosem, z babcinego malego garnuszka,
za kanapka z pasztetem,

za moimi wspanialymi dziewczynami,
za wariackim smiechem na podlodze w Berlinie,
za babska glupawka podczas babskiej wodeczki,

za chudymi nogami,
za pierscionkiem ulubionym,
za opalenizna.

Teskno mi naprawde !

Donnerstag, 2. Februar 2012

.

Bardzo nie lubie jak ktos probuje mnie przeciagac na swoja strone.

Znajomosci, przyjaznie, zwiazki, z ludzmi ktorzy sie od siebie roznia sa o wiele ciekawsze i wcale nie trzeba miec wszystkich zainteresowan wspolnych, tych samych pogladow na rozne sprawy i byc zawsze jednego zdania.
Mozna korzystac, rozmawiac, wymieniac sie pogladami.
Roznie spedzac czas.

Boze, a ja jestem taka nudna, bo nie lubie chodzic na dyskoteki i chasac posrod spoconych ryczacych dwudziestek.
No nie bawi mnie to juz, i co ?
Dlatego nie zostalam zaproszona na urodziny jednej z kulezaneczek, co twierdzi, ze JA jestem jej bratnia wspaniala dusza ( ja przemilcze dyskretnie), bo i tak bym powiedziala, ze nie pojde !
No.
Ale nie omieszkala mnie poinforomowac, ze ona i osiem jej innych kolezanek beda sie bardzo dobrze bawic.

Kurwa, czy ja mam szesnascie lat zeby bawic sie w takie przedszkole ? :-)
Wiec usmiecham sie kacikami, i czekam co jeszcze dostane.
Przychodzi zdjecia zegarka (kopia mojego), i tekst do tego: ojejuniu, ale ladny zegareczek dostalam na urodzinki, zobacz posylam Ci zdejce, podba Ci sie ??

Hmmm...

Dlatego jak jestem nudziara bo nie bawia mnie tanie dyskoteki, to jeszcze na dodatek wychodze na dziwologa, bo nie lubie nastolatkowego szczebiotu, "tiu tiu tiutiu, hihihiihhih, a on powiedzial, a ja odpowiedzialam, a on powiedzial, a ja na to, hihihih, tiutiutiutiu"

I tak jak kiedys moze by mnie to troszku ubodlo, bo przeciez powinnam byc cool, tak teraz z rozbawieniem czekam na nowe watki.


A za trzy tygodnie odwiedza mnie dwie wspaniale kobiety, moje duchowe blizniaczki.
Bardzo za nimi tesknilam i bardzo, ale to bardzo sie ciesze !
I zapasy dobrego wina juz gromadze!