Freitag, 30. Dezember 2011

2012

Co roku w sylwestrowa noc zyczylam sobie i nam, zeby przyszly rok byl o wiele lepszy, ze dzieki bogu ten juz sie konczy, ze dalismy rade. Tym razem, po raz pierwszy, jestem spokojna. Ten rok byl dobry. Zdecydowanie lepszy niz mogloby sie wydawac. A nadchodzacy bedzie jeszcze lepszy, stabilniejszy, spokojnieszy i szczesliwy. Tym razem po prostu to wiem, wiec nie musze sobie tego zyczyc.

Nigdy nie robilam postanowien noworocznych. Wierzcie mi na slowo, nigdy.
Zawsze musi byc ten pierwszy raz:
1.) najwazniejszy, wcielany od razu w zycie, pozbycie sie nadmiernych kilogramow, waga pokazuje   tyle ile jeszcze nigdy w zyciu, zniszcze dziada badziucha. Jestesmy we dwojke, wiec kto milaby dac rade jak nie my.
2.) zdecydowanie wiecej ruchu, siedmio-kilomewtrowe spacery raz w tygodniu to zdecydowanie smiech na sali

Wicej nie potrzebuje, bo z reszta dam sobie rade i bez postanowien.
Zdrowia tylko trzeba. Wszystkim.


Na piekne zakonczenie roku doprowadzilismy wreszcie do pozadku znienawidzona sypialnie. Chlopina o dziwo ne dostal spazmow kurwicy, i zachowal sie bardzo dzielnie w ukochanym przez wszystkich mezczyzn sklepie IKEA.
Nareszcie czuje sie w niej blogo, dobrze i cudownie. Wywalilam sterty gratow, i starych ciuchow co to moze-jeszcze-kiedys-zaloze, tylko dlaczego nie przez ostatnie trzy lata ?
Jest teraz piekna, biala, i bardzo ikejowa.

Siorbie musujace wino z kapka truskawkowego soku.

Ciastko mowi:



4 Kommentare:

  1. Tarsis, mnie też do pełni szczęścia brakuje smukłej sylwetki sprzed ... 5-6 lat, co powiesz na tandem i wspólne odchudzanie się blogerek?

    AntwortenLöschen
  2. a zapomniałabym, szalonej zabawy na dzisiaj!

    AntwortenLöschen
  3. Kochana, ja tez mam postanowienia:
    schudnac.
    rosyjski...
    i ciebie odwiedzic...

    :)

    AntwortenLöschen
  4. @Dacapo, jestem jak najbardziej na tak :-)
    Ja dzisiaj szaleje na kanapie przed tv, ale dziekuje mimo wszystko:-) i Tobie rowniez !

    @May-Li, juz nie moge sie doczekac :-D

    AntwortenLöschen