Montag, 26. Dezember 2011

.

Polscyzorykiem zapadam sie w lozku, z laptopem na kolanach. Materac wola o pomste do nieba, taki wylezany, trzeba go jak najszybciej zmienic.
Moj zasnal na kanapie, przy zapachu choinki, z brzuszyskiem wypelnionym warzywna salatka i prawdziwa kielbasa. Wiele mu do szczescia nie trzeba. Przykrylam kocem, zawinelam stopy, niech spi i odpoczywa.

Zafarbowalam sobie wlosy, co po raz kolejny nie bylo zbyt dobrym pomyslem, ale po raz pierwszy jakos mi to kompletnie zwisa. Jak bedzie trzeba to jutro poprawie.
Poki co odpoczywam, nie stresuje sie, spedzam te dni tak jak ja mam na to ochote. Cudnie jest.
Czeka na mnie ''Lustrzanka for dummies'', piewrsza od wiekow babska gazeta, dzbanek herbaty z sokiem malinowym, podroznicze filmy, moze jakis grzaniec z pomarancza?
Bez musu. Po mojemu.
Blogo.
Czego i Wam zycze.

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen