Mittwoch, 11. August 2010

Nudze sie

Zastanawiam sie, czy przenosic swoje stare zapiski tutaj, moze chociaz kilka, tych ostatnich. Ale wydaje mi sie, ze lepiej bedzie bez tych smetow. Chce zeby cos sie zmienilo, chce nowego miejsca, nowych mysli, i nowej ramowki. Chyba nie potrzebuje tutaj przeszlego marudzenia. Dlatego tak juz chyba zostanie, nowy rozdzial.

Siedze w pracy. To jest tak, ze w sierpniu jest ''dziura sezonowa'' i nie ma nic do roboty. Po prostu nic. W naszym super swietnym dziale siedzimy teraz we trojke (normalnie w piatke) i nudzimy sie okrutnie. W kazdej normalnej firmie jak nie ma szefa i nie ma pracy ludzie sa usmiechnieci, rozluznieni, gadaja, smieja sie. Ale nie TUTAJ. Tutaj wszyscy sa tak sztywni, ze nawet jak jest luz to siedza wmurowani przed swoimi monitorami i UDAJA ze pracuja. Bardzo fajna sprawa. I tak wychodze z domu o 7:10, wracam przed 18:00 i wlasciwie marnuje caly dzien. Ale nie moge wziasc wolnego. No comments.
Tak na marginesie to jest tez godne uwagi jak bardzi jeden czlowiek moze w calej firmie siac zgroze i stres. Jak potrafi w bardzo ''subtelny'' sposob ponizac ludzi, i jeszcze nikt go nie oskarzyl o mobbing. To jest tzw. nowobogacki, ktory dorobil sie roznymi przekretami i wykorzystywaniem innych sporej kasy, ale sloma mu bedzie z butow do konca zycia wystwac, obojetnie w jak drogim garniturze bedzie przychodzil do pracy.
Probka:
Mielismy bardzo sympatycznego ''cieplego'' kolege przez ponad rok w naszej firmie. Dusza czlowiek. spedzalam tez z nim prywatnie czas, nie moge powiedziec zlego slowa.
W zeszlym tygodniu szef nas zagaduje (postaram sie jak najlepiej przetlumaczyc):
-''Bylem na spacerze w takimi i takim parku z corka i widzialem naszego pedala na laweczce z jakims starszym panem. On chyba musi dobre pieniadze od niego ciagnac, skoro prowadza sie z taki starym oblesnym typem''
Tyle na temat szefa i milego klimatu w pracy.

A ja sie dziwnie mam.
Tak jakos po prostu dziwnie. On sie dziwi, ze malo z nim rozmawiam, i ze nie szukam jego bliskosci i ciepla.

2 Kommentare:

  1. ja pierdole! Mi zaraz piana na pysku sie pojawia i zeby rosna do pasa! Ohydna sloma. Powiedz nastepnym razem subtelnie, ze to nieladnie laczyc sprawy zawodowe z prywatnymi. No i szef musi miec klase, ja pokazac, bo jak nie, to sie do szefa wroci. Rzyg, rzyg, rzyg!

    AntwortenLöschen
  2. Athi, to jest jeszcze nic. Ten facet jest tak obrzydliwym homofobem, rasista i debilem, ze po prostu szkoda gadac.
    Wyjezdza tu czasem z takim tekstami, ze niewiadomo czy smiac sie czy plakac.
    Rozmawiac sie z nim nie da, bo ten typ tak ma, ze prawo glosu ma tylko on.
    Dlatego jak tylko moj ''besuch'' pojedzie, to zabieram sie juz wreszcie nareszcie za szukanie nowej roboty, bo kiedys nie zdzierze...

    AntwortenLöschen