Montag, 31. Oktober 2011

.

Podobno na poprawe nastroju bedziem dzis wieczorem wycianli dynie.
Fajnie, trzeba pielegnowac w sobie dziecko i jego kaprysy.

Znowu snily mi sie podroze, wyjazdy, dziwne miejsca i ciagle niezdazanie na pociag badz autobus.
I tak sie tez wlasnie czuje, jakbym cala noc biegla za pociagiem, bardzo niefajna sprawa.

Za oknem szaro, buro, ciemno i chlodno, tak typowo smutnie i zewnie, wiec w sam raz na taki wieczor jak dzisiejszy.
A mnie jakos dziwnie gryzie hallouinowa dynia i przebieranki, oraz horrory w tv, z dniem zadumy nad tymi, ktorych juz z nami nie ma.

Wieczorem miska goracego ragout-gulaszu wlasnego pomyslu, goraca herbata z cytryna i blogostan. Tak ma byc.










1 Kommentar:

  1. Kazdy ma swoja herbate z cytryna lub nie. Zdjecia piekne;) jak ja kocham zdjecia widokowe.

    AntwortenLöschen