Dienstag, 31. August 2010

Zachcianki

Ma okrutna ochote na octowe chipsy. No takie kwasne, z octem i sola. Slini sie jak o tym mysli.
W weekend miala ochote na sphagethi aglio olio z duza iloscia ostrych pepperoni. Zrobila sobie i zgrzeszyla.
Teraz ma ochote na bardzo kwasne chipsy.
Nie na czekolade i lody. Chociaz ?

Jezu jak mi sie chce octowych chipsow.

I tzatzyki...

2 Kommentare:

  1. Tzatziki (własnoręczne) były dziś do obiadu. Dodatek do pieczonych ćwiartek ziemniaków z oliwą i przyprawami :)

    Na octowych chipsach to ja się za bardzo nie znam... Ale na czekoladzie i lodach to już jak najbardziej tak :)

    AntwortenLöschen
  2. Kiedyś do Polski wiezłam chipsy z octem :-)))
    Bo nie chcieli mi wierzyć, ze takie istnieją.

    Też lubię, szczególnie Walkersy, bo octu tam aż za!

    AntwortenLöschen