Donnerstag, 24. November 2011

Wcale nie jest mi zimno

Pomysle se ze tak, ja mam biurko, cnie, do niego doklejone jest naprzeciwko drugie od kolegi, cnie, co buzia sidzimy naprzeciwko, a po lewej po naszych krotszych stronach biurek jest doklejone na dlugosc, cnie, biurko szefa. Jebnietego. I jak on se tak siedzi, to se siedzi tylem do okna wielkiego, co jest moze za nim z stopindzisiont centow. W kwestii temperatury na dworzu: stopni moze ze trzy na minusie. Caly dzien marzne. Ide se na przerwe do cieplej kantyny, wracam i ciesze sie jak norka ze sie zagrzalam

Nichuja

Zapomnialam ze szef uwielbia rozwierac okno jak sie jemu podobie, obojetnie wiela stopni na minusie.
Rozwarl zas, calkiem, wielkie okno na osciez. Tak z dwisciepindzisiot centow odemnie. Gluty zamarzaja mi w nosie.

Dochuja

Jestem tak naladowana, ze zaraz wybuchne.
Uparze se setnej herbaty na rozgrzewke, podkrece zeberko.
Pierdole to, moze zaczne chodzic do roboty w bluzach z kapturem co ich jeszcze nie mam.
I jak tak siedze i sie wkurwiam i marzne, to moze tez spalam wiecje kalorii, cnie ? Wiec moze schudne, trzy szukac pozytywow.

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen