Chcialabym byc francuskim pieskiem i nie przykladac tak duzej wagi do jedzenia.
Chcialabym miec odruch wymiotny na widok plesniowych serow, nie moc przelknac nic gdzie czosnek i cebula, nie lubic oliwek, kaparow oraz anchovis.
Zyczylabym sobie nie znosic tej tlustej dziwnej masy, masla.
Marzylabym o tym, zeby nie smakowalo mi dobre wino, gorzkie piwo, dobra wodeczka. Zebym mogla tylko dziubeczek zanurzyc, i od razu zaczac sie krzywic, o fuj jakie mocne, niesmaczne, obrzydliwe. Ochyda.
Wspaniale byloby nie znosic sushi, tatara, tajskiego curry z krewetkami.
Zycie byloby wtedy o wiele prostsze.
To jedne z tych dni, gdzie targaja mna smaki. Nie zjem, to bede w nastroju mocno nieprzysiadalnym.
Rigatoni z gorgoznolowym sosem
Piwo
Octowe chipsy
52165 kalorie
Namiastka szczescia.
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen