W nastroju nieprzysiadalnym.
W sumie bez wiekszego powodu.
Jakos tak o do kupy, ale wiem, ze jutro bedzie lepiej.
Jak napije sie dzisiaj wina, zjem moje ulubione sushi, i wyspie sie tak jak nalezy.
A mysli mam tumult, dziwnych, niespokojnych, nie do uczesania.
Rozzalone, rozczarowane, niewygodne.
Czasem dobrze by bylo wylaczyc ten pierdolnik i sie zresetowac. Tylko tajemnica poliszynela jest, ze mam z tym zawsze problem.
Chce mi sie na basen. Niech bedzie nawet z mikoUajem z blachy
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen