Przyszlam sie podzielic moja zgryzota.
I wcale niech to nie podchodzi pod samo-uzalanie-sie, tylko bardziej pod nerwa.
Bo ja ma taka oto zgryzote, ze nie mam talenta !
A N I J E D N G O.
I zeby byla jasnosc, mowimy o prawdziwych talantach. Umiesz cos robic naprawde dobrze.
Niestety ale musze zasunac tutaj sporym zarzutem w kierunku moich rodzicow, ktorzy mnie nigdy w niczym nie wspierali. Chcialam chodzic przy kosciele na schole i spiewac, to ''nieeee, bo przeciez nie umiem spiewac''. Pochodzilam troche i naprawde wydawalo mi sie, ze wszyscy sie ze mnie smieja, ze nie potrafie spiewac. Do domu kultury na kolko plastyczne tez bardzo chcialam, chociaz wiedzialam, ze bazgrze korzej od kolezanek, ale tez bylo: ''eeeee, przeciez to strata czasu, jakbys rysowala tak jak Ania, to rozumiem''. Przykladow, jak sie tak teraz zastanowie w sumie smutnych, moglabym jeszcze kilka podac.
No i koniec koncow jest taki, ze tak bylo przez cale dzieciece i nastolatkowe zycie.
Ale mialam sie nie uzalac.
Dlatego,
bardzo prosze, o jednego porzadnego talenta. Moze byc pod choinke, nic wiecej mnie nie trza.
Talent plus samozaparcie i cierpliwosc, czy to duzo jako prezent swiateczny ?
Ja nawet moglabym wyszczegolnic o jaki dokladnie talent mi chodzi... jakby gdzies ktos wiedzial, i chcial mi podarowac. Zuplenie przypadkowo, bo nigdy nic nie wiadomo.
Chcialabym posiadac talent do robienia zdjec i poslugiwania sie moja lustrzanka.
Dziekuje,
bede dozgonnia wdzieczna !
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen