Moj dzisiejszy humor, jakikolwiek by nie byl. Bo ani on dobry ani zly.
Znowu czuje sie jak grubo zawinieta w wate, nie wiem co to jest do cholery. I spoznion yzaplon mam taki jakis. I wkurwa.
Wczoraj mily wieczor, krewetki i owoce morza do oporu.
Od dzisiaj zabieranie sie za siebie, bo wejscie na wage to horror jeden z najgorszych na chwile obecna.
Wgapiam sie w monitor, literki sie zlewaja, oczy zamykaja.
Moze jeszcze jedna kawa cos pomoze ?
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen