Mittwoch, 27. Juli 2011

Montag, 25. Juli 2011

...

Nie chce rozumiec tego popapranego swiata.
Nie chce sie zastanawiac, analizowac, rozmyslac, ale to wcale nie jest takie proste.
Nie miesci mi sie to w glowie, ze jedni podcieraja sie pieniedzmi, nie wiedza co z nimi zrobic, a inni gloduja. Ze w 2011 roku ja siedze na kanapie wieczorem, zajadam cos pysznego, ogladam tv, na kolanach mam laptopa, obok kochana osobe i czasami i tak potrafie byc niezadowolona, a inni ludzie, tacy sami jak ja, nie maja dostepu do pitnej wody, i umieraja z glodu. Jak to jest mozliwe ??? Jak to mozliwe, ze beda wydawane miliardy na pomoc zadluzonym krajom, a w Afryce ciagle umieraja z glodu i pragnienia ludzie ??
Nie mam juz ochoty ogladac wiadomosci, czytac gazet, wole zamknac sie w swoim swiecie. Tragedia w Norwegii jest przerazajaca, to ze umarla Amy rowniez, ale czy zycie ludzi jest wazne i wazniejsze? Czy ktos zasluguje na wiekszy zal i oplakiwanie, bo jest znany, albo umarl w takich a nie innych okolicznosciach ?? W tylu krajach tocza sie codziennie dramaty, ludzie umieraja z powodu najbardziej blachych chorob, z glodu, z biedy, w wojnach domowych, male dzieci pracuja w fabrykach, sa sprzedawane do burdeli..
Im jestem starsza tym bardziej ogarnia mnie przerazenie.
Nie miesci mi sie to wszystko w glowie. Obrzydza mnie otaczajacy swiat.
Powinnam codziennie plakac z wdziecznosci, ze mam dach nad glowa, pelna lodowke, ze jestem zdrowa, ze moja rodzina zyje, ze nie musze bac sie wychodzic codziennie z domu.
Moglam chodzic do szkoly, tanczyc i smiac sie, nikt nie wyszukiwal mi meza kiedy mialam 13 lat...

Wieczorem znowu zalacze telewizor, zeby uslyszec o kolejnych milionach wydanych na bolidy formuly jeden, albo o kolejnym transferze najdrozszego pilkarza, a w przerwie zostanie mi pokazane umierajace z glodu dziecko.